Dawno mnie tu nie było, oj dawno, ale nareszcie trochę wyszłam na prostą i postaram się dodawać posty dużo częściej :)
Dzisiaj trochę o znanej serii Joanny. Każda włosomaniaczka, zwłaszcza ta, której zależy na przyspieszeniu porostu sięga po wcierkę z czarną rzepą, więc produkt jest znany. Ja zaopatrzyłam się jeszcze w szampon i odżywkę z tej serii i mogę powiedzieć, że w końcu znalazłam coś, co pomaga mi walczyć z puchem nad wyraz skutecznie! A tyle się człowiek naszukał.
Wcierka akurat najmniej mi przypadła do gustu. Przetłuszcza moje włosy a jej zapach przeszkadza domownikom :P Niemniej jest niezastąpiona, gdy chociaż trochę zaczyna mnie swędzieć skóra głowy. Szybko ją koi i mam wrażenie, jakby trochę nawilżała.
Szampon pachnie tak samo jak wcierka, jego konsystencja jest lekko glutowata, ale dość rzadka. Szampon dobrze oczyszcza, ale pozostawia włosy gładkie i błyszczące (co jest olbrzymim plusem zwłaszcza dla kręciołków :)).
Odżywka ma dość rzadką konsystencję, ale naprawdę daje radę lokom :) Włosy są po niej gładkie, błyszczące i miękkie. Sądzę jednak, że dla mocno zniszczonych włosów musiałaby iść w parze z porządnym olejowaniem i jakąś dobrą maską :) Dla włosów o dobrej lub średniej kondycji jest świetnym uzupełnieniem masek z proteinami - tak się u mnie sprawdza najlepiej ;)
A Wy miałyście styczność z tymi produktami? Co o nich myślicie? :)