niedziela, 22 listopada 2015

Niedziela dla włosów - Zestaw idealny?

Padam na twarz, ale chyba znajdę siłę, żeby skleić posta :P Po powrocie ze stajni od razu pod prysznic i przy okazji zajęłam się włosami.


Umyłam  włosy szamponem Rochera do włosów kręconych i nałożyłam na całą długość włosów maskę regenerującą Babuszki Agafii.Zostawiłam maskę na 5 minut i ponownie umyłam skalp. Spryskałam włosy i skórę głowy sprayem przeciwko wypadaniu włosów Babuszki. Wystylizowałam loczki żelem Bielendy i wtarłam w nie kroplę olejki z czarnuszki :)


Włosy są miękkie i ładnie skręcone. Chyba po raz pierwszy od wieków się nie puszą! Ślicznie błyszczą, choć zapach czarnuszki gryzie mnie w nos :P Niemniej będę powtarzała taką pielęgnację ;)

A Wy co dzisiaj zrobiłyście dla włosów? :)

niedziela, 15 listopada 2015

Niedziela dla włosów - Mięciutko i puszyście :)

Nareszcie zdobyłam kilka minut dla siebie - szkoła jest połykaczem dusz i energii. Przez stres włosy mi lecą, ale i tak jest lepiej dzięki Cynkowi SR i wit. B6 (niedługo notka o walce z wypadaniem :p).

Przechodząc do sedna. Dzisiaj zamiast zdjęć użytych produktów wstawię linki - brak czasu na zabawę aparatem....

Włosy naolejowałam Olejek łopianowy z chilii
Po godzinie umyłam szamponem Pantene Pro-V, Ochrona przed wypadaniem włosów
Zrobiłam płukanką z resztki żeli lnianego i wgniotłam jej resztki we włosy.
Spryskałam włosy znów Odżywką Barwy i zabezpieczyłam jedwabiem Biovaxa :)

Włosy są mega miękkie i puszyste (jutro trochę oklapną :P). ładnie się błyszczą i ślicznie pachną (uwielbiam zapach rzepy <3). Zdjęcie nie oddaje ich właściwego wyglądu, bo na polu ciemno i jedynym światłem jest słabiutka lampa :/ Ale na żywo jest świetnie i tego się trzymam :D

A jak minęła Wasza niedziela? :)
 

środa, 4 listopada 2015

Znów sama....

Wczoraj pożegnałam swojego pupila... Dom jest pusty i cichy. Prawie 4 lata razem i nagle.. BUM! Zapalenie płuc i sen na zawsze. Śpij spokojnie kochanie <3

08.2012 - 04.11.2015 [*]


niedziela, 1 listopada 2015

Niedziela dla włosów - Z w końcu polubioną maską drożdżową

Znów wszystko na szybko, ale włosiakom na to szczęście nie przeszkadza ;) 

Zmoczyłam je i nałożyłam na 10 min maskę drożdżowa babuszki. Następnie włosy umyłam szamponem Rochera i skropiłam sparyem na porost włosów nie tylko skalp, ale też długość. Ugniotłam włosy z żelem mrożący Joanny, odzywką intensywna odbudowa Ziaji i jedwabiem Biovaxa. 

Włosy wyglądały po tym tak: 
Miękkie, błyszczące, ładnie skręcone <3 Mają fajną objętość i w końcu zaakceptowały drożdże :P

A jak minęła Wasza niedziela? :)