Na brzuch ćwiczę od dawna, ale zamiast się wysmuklać często "puchł" i totalnie mi się nie podobał. Miesiąc temu to się zmieniło. Dlaczego? Bo porzuciłam w tej kwestii Mel - B i inne, a z głupa poćwiczyłam z Tiffany :P
Serio, nie brałam jej na poważnie z tym machaniem biodrami itp. Bardzo się myliłam. Mimo, że jestem po tym zmęczona i spocona, to nie dyszę jak smok, a mięśnie czuję niewyobrażalnie!
Stałam się dużo bardziej świadoma swojego ciała i jestem za to wdzięczna. Kiedyś nie umiałam poruszać samym brzuchem, w ruch szły całe biodra i ramiona :P A teraz (mimo, że wystawiam język do skupienia ;D ) wychodzi mi to bez problemu.
Mięśnie mi nie puchną, ale powoli widać ich zarys a w dotyku są "przyjemne" (istnieje takie odniesienie do mięśni ;D)?
Tak, czy siak będę kontynuowała ;)
I inne, których jest mnóstwo :)
A już niedługo moje wrażenia po maści z witaminą A na włosach ;D Właśnie schną :P
A jakie Wy macie patenty na płaski brzuszek? :)
dla mnie najlepiej działała aerobiczna szóstka weidera i hula hoop
OdpowiedzUsuńhttp://ifotos.pl/z/anaqxep
Wow, ale brzuszek *.* Ja robiłam 6 weidera, niestety za szybko się nudzę :(
Usuń