niedziela, 25 października 2015

Niedziela dla włosów - Z miodem na głowie :)

Tym razem dbałam o włosy podczas robienia prezentacji :P Łyżkę miodu zmieszałam z łyżką maski Kallos Milk nałożyłam na mokre włosy i trzymałam pod czekiem przez 35 minut.


Włosy umyłam szamponem Rochera do włosów kręconych (1 mycie)  i wystylizowałam żelem lnianym z domieszką oleju kokosowego. 


Skalp spsikałam sprayem na porost włosów (standard) i zabezpieczyłam jedwabiem Biovaxa. Gdy włosy wyschły wtarłam w nie odrobinę odżywki Ziaji.


Zdjęcie by mój dziadek (jakość po konieczności rozjaśniania bardzo marna i nie odzwierciedla faktycznego stanu włosiaków) :) Włosy są miękkie, bardzo błyszczące i mają świetną objętość <3 Moje babyhairy i tak żyją własnym życiem, ale ich to nawet żel nie ujarzmi :P Jestem mega zadowolona i w przyszłości na pewno wrócę do miodu :)

A jak Wasza niedziela?






czwartek, 22 października 2015

Spóźniony wpis...

Jak widać, nie dodałam niedzieli dla włosów, bo po prostu nie miałam na to czasu :/ Wszystko mi pędzi przez ostatni miesiąc i na razie nie radzi się zatrzymać.

Więc tak: 

- nałożyłam na włosy olej kokosowy, łącznie ze skalpem i zmyłam po okresie 90 minut
- najpierw na zmoczoną głowę nałożyłam aktywator wzrostu Babuszki i po 5 minutach go zmyłam
- umyłam włosy dwa razy szamponem Rochera do włosów kręconych
- nałożyłam na włosy odżywkę Ziaji intensywna odbudowa i wystylizowałam kłaczki żelem lnianym
- skalp spryskałam sprayem przyspieszającym porost (zwyczajowo :) )
- końcówki zabezpieczyłam jedwabiem Biovaxa



 Zdjęcia z bloga, bo jestem na wariackich papierach :P


Widać lekki puszek, który na drugi dzień zniwelowałam wgniatając odżywkę Ziaji. Włosy był mięciutkie i dały mi wyraźnie do zrozumienia, że wolą len od żelu mrożącego. I co ja mam z nim niby teraz zrobić? :P

A Wy jak się czujecie z myślą, że jutro już piątek? :D



piątek, 16 października 2015

Trochę ćwiczeń :D

Od prawie 3 miesięcy namiętnie ćwiczę i dzisiaj wstawię trochę linków, do tego co robię :) Mam nadzieję, że też się wkręcicie i będziemy się motywować ( zwłaszcza jeśli chodzi o słodycze, to tego potrzebuję :P).

Mel B ABS
Trening ramion
Plecy i klatka piersiowa
Brzusio :)
Brzuszek (takie lekkie)
Pośladki

A to moja muzyczka :D

Do tego konie i duuuużo rozciągania :)







Nie ma to jak bieganie, żeby siostra miała zdjęcia :D





I praca, przy której rzeźbimy ramiona :D

czwartek, 15 października 2015

Marion - mleczko modelujące do włosów kręconych i fal :)

Mój numer 1, który skończył się w zeszłą niedzielę. Jedno opakowanie starczyło mi na prawie 7 miesięcy, przy częstotliwości mycia co 4/5 dni :)


Ten stylizator, jak na razie, jest jedynym, który tak przypadł do gustu moim włosom.


Plusy:
-  wygładza włosy;
- podkreśla skręt;
- nawilża i dociąża;
- zmniejsza puszenie się włosów;
- cena;

Minusy:
- dostępność;
- zapach, który po pewnym czasie mnie zmęczył;
- nic nie robi na suchych włosach.


Mimo tych kilku minusów myślę, że jeszcze do niego wrócę :) Obecnie zaczęłam stosować żel mrożący Joanny i zobaczymy, jak włosy będą na niego reagowały po pewnym czasie ;)


Jeszcze długie włosy po Marionie. Rośnijcie zdrowo, proszę.... <3




poniedziałek, 12 października 2015

Niedziela dla włosów - I znów na szybko...

Jako, że mój weekend był bardzo intensywny i mało spałam, to niedziela też nie była jakaś super :P


Zmoczyłam włosy i nałożyłam na nie maseczkę 60 sekundową, którą trzymałam przez 30 minut. Włosy umyłam szamponem Rochera, a drugie mycie wykonałam resztką maseczki. Skalp spryskałam sprayem na porost Babuszki, a włosy zabezpieczyłam jedwabiem Biovaxa. Stylizację wykonałam mleczkiem Mariona.


Włosy są miękkie i błyszczące, ale na drugi dzień niestety trochę spuszone, a skręt  wyraźnie gorszy :/ Mam mieszane uczucia.


A tu bonusik z wczorajszych zawodów :)

A Wam jak minęła niedziela? :)

niedziela, 4 października 2015

Niedziela dla włosów - Restart

Zrobiłam coś z czym nosiłam się od roku - ścięłam włosy! Jestem potworem :P


Gdy moja mama już odłożyła nożyczki, to postanowiłam mocno odżywić moje nowe końce. 


Wymieszałam saszetkę Biovaxa (włosy ciemne) z łyżeczką mąki ziemniaczanej i resztką olejku makadamia. Nałożyłam tą mieszankę na mokre włosy, które przed ścięciem potraktowałam odżywką intensywna odbudowa z Ziaji. Trzymałam taką maskę pod  czepkiem przez pół godziny.










Pierwsze mycie wykonałam szamponem Rochera, a drugie Aktywatorem wzrostu Babuszki.










Po myciu spryskałam skalp sprayem przyspieszającym porost i wystylizowałam włosy mleczkiem Mariona. Końcówki zabezpieczyłam jedwabiem Biovaxa.



Poszło jakieś 15 cm :) Włosy po masce są miękkie, mięsiste i błyszczące. Końcówki są ekstra mięciutkie, a ja zapuszczam teraz zdrowe włosiaki do bioder!

Jak minęła Wasza niedziela? :)

czwartek, 1 października 2015

Idealna pielęgnacja! :D

Każda z nas szuka idealniej pielęgnacji. Mnie się wczoraj udało :D

Naolejowałam włosy olejem lnianym i nałożyłam maskę drożdżową Babuszki Agafii.


Trzymałam taką maskę na głowie przez godzinę. Następnie zmoczyłam włosy i umyłam skalp peelingiem enzymowym z Ziaji. Drugie mycie wykonałam tradycyjnie szamponem do włosów kręconych z Rochera :)


Ostatnie mycie wykonałam Aktywatorem Wzrostu Babuszki Agafii. Spsikałam skalp sprayem wspomagającym porost, a włosy wystylizowałam mleczkiem Mariona. Zabezpieczyłam je jedwabiem Biovaxa i zostawiłam do wyschnięcia. Potem wgniotłam w nie piankę milk shake i ta da!



Zdjęcia niestety późno robione :P Ale włosy są miękkie, mięsiste, błyszczące i ładnie pachną <3 Po raz pierwszy wyglądają naprawdę jak z reklamy. Musze to powtórzyć :)