Jak wskazuje tytuł próbowałam odratować włosy, którym nie posłużył szampon Nivei. Na samym początku nałożyłam na dwie godziny balsam do ciała Vaseline z kakaem.
Po dwóch godzinach zmyłam go szamponem Radicala ze skrzypem polnym, po czym masowałam je przez kilka minut maską Kallosa - Milk. Spłukałam je płukanką octową w proporcji 2 łyżki octu jabłkowego na 0,5 litra wody. Dlaczego tak? Bo moje włosy bardzo łatwo łapią zapachy i na długo je zatrzymują i kiedyś przez 5 myć walczyłam z zapachem octu. Wystylizowałam je żelem lnianym i zabezpieczyłam końcówki jedwabiem Mariona, po czym zostawiłam do wyschnięcia. Potem ujarzmiłam moje maleńkie odstające włoski pianką Milk shake.
Kolor przekłamany przez słońce, ale skręt mi się podoba :) Włosy są miękkie, baaardzo błyszczące i mają ładną objętość. Muszę to jeszcze powtórzyć ;) Niestety na drugi dzień włosy dość mocno się z puszyły, a ja zaczynam dochodzić do wniosku, ze jednak nie pasuje im ten szampon :/
A jak minęła wasza niedziela? :)
Jakie swietne rude loki, znam efekt wpadki na wlosach:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :* Po wpadkach trudno się podnieść - przynajmniej w moim przypadku jest to walka w stylu wszystko, albo nic ;)
Usuńmasz śliczne pokręcone włosy! nie za mocno nie za słabo, wręcz w sam raz :D
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
UsuńJaki piękny skręt! Zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :* Ale nie ma czego, są takie tylko kiedy postanawiają się na de mną zlitować :D
UsuńSuper włosy! Tylko pozazdrościc :) Nigdt nie stosowałam Radical, jakoś skrzyp mnie odstrasza w pielęgnacji zewnętrznej :D
OdpowiedzUsuńDziękuję :* I chyba słusznie odstrasza, bo mi super przesuszył skalp ostatnio :/ Dzisiaj kupiłam inny szampon i zobaczymy co z tego będzie.
Usuńpiękne:) zazdroszcze ci (oczywiście pozytywnie:) )
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
Usuńsuper skręt ;)
OdpowiedzUsuńDzięki :*
Usuń