czwartek, 15 października 2015

Marion - mleczko modelujące do włosów kręconych i fal :)

Mój numer 1, który skończył się w zeszłą niedzielę. Jedno opakowanie starczyło mi na prawie 7 miesięcy, przy częstotliwości mycia co 4/5 dni :)


Ten stylizator, jak na razie, jest jedynym, który tak przypadł do gustu moim włosom.


Plusy:
-  wygładza włosy;
- podkreśla skręt;
- nawilża i dociąża;
- zmniejsza puszenie się włosów;
- cena;

Minusy:
- dostępność;
- zapach, który po pewnym czasie mnie zmęczył;
- nic nie robi na suchych włosach.


Mimo tych kilku minusów myślę, że jeszcze do niego wrócę :) Obecnie zaczęłam stosować żel mrożący Joanny i zobaczymy, jak włosy będą na niego reagowały po pewnym czasie ;)


Jeszcze długie włosy po Marionie. Rośnijcie zdrowo, proszę.... <3




2 komentarze:

  1. Ja się zastanawiam nad tym mleczkiem , boję się czy po wyschnięciu włosów i do czasu kolejnego mycia będzie mi trzymał loki czy zrobi mi się z nich siano :/ bo moje włosy bardzo szybko tracą skręt i robią się rozprostowane strąki , żel mrożący miałam , ale włosy po tym sztywne nawet pomimo ugniecenia szorstkie i zahaczające się o siebie i wszystko inne :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Mi bardzo ładnie trzymało - lepiej niż żel lniany, czy ekstra strong Beliendy :P Co do mrożącego, po pierwszym zastosowaniu się nie polubiliśmy i dzisiaj robię żel lniany, bo kasy brak na coś nowego :)

    OdpowiedzUsuń