niedziela, 7 lutego 2016

Gdy dopadnę nożyczki...

W środę dostałam do rąk nożyczki, a moja siostra pozwoliła mi ich użyć na sobie :D


Zmoczyłam je włosy i nałożyłam na nie  odrobinę maski Kallosa - Omega. Zaczęłam ciąć. Ada ma włosy gęste jak nie powiem co, więc trochę mi to zajęło. 


Gdy już skończyłam się bawić narzędziem tortur dałam jej do umycia szampon Alterry. Następnie wmasowałyśmy we włosy odzywkę b/s Ziaji intensywna odbudowa i zabezpieczyłyśmy nowe końce jedwabiem.
 A oto efekt :D

Obecnie włosy sięgają łopatek i są mega piękne! Nie mogę się napatrzeć :)

Co o niech sądzicie?

P.S Trochę wywijają się na końcach, więc moga wyglądać nierówno, ale wszystko jest ok ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz