wtorek, 14 lipca 2015

Dieta "cud"


Kto by nie znał tej "diety". Ja ją stosuję cały czas, ale jak wiadomo rezultatów brak :D  Jednak znalazłam srebrny środek, bo na pewno złoty nie jest.  Otóż wcale nie rezygnuję ze słodyczy, bo jestem nazywana w domu - cukiernicą. Po prostu ćwiczę i stosuję kremy ujędrniające, a efekty są! Oczywiście nie żrę nie wiadomo ile, tylko kontrolowaną ilość, ale wcale się tego nie wyrzekam! Żyje się raz i trzeba z tego korzystać! Po co na starość żałować? Wtedy to będziemy musieli martwić się  o cholesterol i ciśnienie. Nie mówię, że mamy się opychać, nie! Ale w sposób racjonalny podchodzić do "diet", bo cudów nie ma i tylko od nas zależy co sobie wypracujemy :)


Moje postępy, na takiej "diecie":

Brzuch: było 80 cm jest 75 cm
Talia: było 65cm są 62 cm
Udo: było 51 są 42 cm

Da się? Da! ;) Trzeba tylko odrobinę wytrwałości i pracy, a wielu wyrzeczeń nie potrzeba :)




2 komentarze:

  1. nie ma kobiet grubych są tylko kobiety o dużej powierzchni do kochania. :D <3

    OdpowiedzUsuń