środa, 22 lipca 2015

Garnier Fructis oil repair3 - opinia

Czyli oczekiwania a rzeczywistość :)
Kupiłam ją z nadzieją, że pomoże mi ujarzmić moje włosy. Niestety się rozczarowałam. Mimo obecności oliwy z oliwek i Karite, które zawsze dobrze na nie działały, teraz nie dały rady. Nie wiem, co idzie nie tak, ale moje włosy wyglądają po niej jak afro. 

Jedynym momentem, kiedy mnie zachwyciła było to, gdy w akcie desperacji nałożyłam ją na włosy wcześniej naolejowane oliwą z oliwek. Po z myciu włosy były miękkie i wygładzone :) Nawet  nie wiecie jak się ucieszyłam, że jednak nie zmarnowałam pieniędzy. 

Alternatywne zastosowanie: jako krem do golenia :D Skóra po niej jest miękka, nawilżona i w ogóle niepodrażniona. A jako, że moja skóra jest super wrażliwa, to brak zaczerwienień przyjmuję z prawdziwą radością :) A dodatkowo ten zapach, który mi przypomina cukierki <3

Podsumowując: Warto kupić, jeżeli nawet nie sprawdzi się w pierwotnym zastosowaniu, to na pewno da radę jako krem do golenia ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz