czwartek, 23 lipca 2015

Kokosowa regenercja

Jako, że są wakacje to mam więcej czasu na dbanie o włosy :) Dlatego dzisiaj spałam z olejem kokosowym na głowie. Uprzednio byłam bardzo zadowolona z efektu, ale po ostatnim zastosowaniu oleju macadamia poprzeczka stoi wysoko i tym razem olej kokosowy jej nie pokonał. Włosy były co prawda miękkie i w miarę zdyscyplinowane, ale nie ślizgały mi się po nich ręce i już nie były w dotyku jak jedwab, więc.... Jakoś je przeboleję, a następnym razem coś pocuduję ;)

Nie zawiódł mnie za to żel lniany, który ładnie poradził sobie ze skrętem :) 

A Wy co sądzicie o oleju kokosowym? :)

2 komentarze:

  1. u mnie olejek kokosowy to jedno wielkie siano :D , z resztą w ogóle olejowanie nic mi nie dało - po 3,5 roku cackania się zrezygnowałam całkowicie z olejków

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi oleje uratowały włosy :D A olej kokosowy kupiłam, bo był na przecenie i... ta da, ładnie mi je regeneruje, ale dopiero w połączeniu z olejem macadamia robi cuda :)

      Usuń