Kupiłam go, żeby pogłębić naturalny kolor włosów i powalczyć z wypadaniem. Czy się udało? Zobaczycie.
Małe zakupy :)
Krótki opis ze strony na której jest dostępny: "Olej
ten służy do pielęgnacji i wzmocnienia włosów. Charakteryzuje się on
niepowtarzalnym słodkim zapachem za sprawą rośliny Raat-Ki-Rani (zwana
Królową Nocy lub Nocnym Jaśminem). Poprawia kondycję włosów suchych i
zniszczonych. Walory odżywcze tego produktu są nie do przecenienia.
Wcieranie go we włosy i skórę głowy powoduje, że już po kilku użyciach
włosy stają się lśniące, mocne, sprężyste oraz zdrowe, a kolor nabiera
głębi. Dodatkowo włosy są bardziej odporne na działanie szkodliwych
czynników zewnętrznych. Zapobiega powstawaniu łupieżu, przesuszaniu
skóry głowy oraz łagodzi podrażnienia. Mało jest równie skutecznych
środków do utrzymania włosów w tak dobrej kondycji jak Raat-Ki-Rani Hair
Oil. Olejek Raat Ki Rani przeznaczony jest do włosów we wszystkich odcieniach czerwieni oraz brązów."
A teraz krótko o tym, jak bardzo mnie zaskoczył. Czy pozytywnie?
Opinia: Pierwszy raz nałożyłam go na włosy już naolejowane olejem kokosowym. Włosy były miękkie i sprężyste, więc następnym razem nałożyłam go solo. I to mnie zgubiło. Gdy zaczęłam myć włosy, to wypadały mi one pasmami. Horror! Myślałam, że się poryczę. Na szczęście miałam jeszcze resztkę toniku przeciw wypadaniu włosów (o tym innym razem). Potem połknęłam 3 tabletki CP i.... no cóż modliłam, się, żeby już więcej nie leciały. Krótko mówiąc, muszę się go pozbyć. Niby kosztował mnie 12zł, ale żałuję, bo mogłam je wydać na jakiś inny, sprawdzony olej czy maskę. Zapach również mnie nie zachwycił, więc oddam go bez żalu :P
Spotkałam się również z wieloma pozytywnymi opiniami, więc świadczy to o tym, że na niektórych działa. Za 12zł chyba warto spróbować ;)
Ktoś miał? Używał? Co o nim sądzicie? :)
Najlepszy olej ever! Ale ... nie łaczyć go z innymi. Z resztą jak większosc olejów ;) jak jeden to jeden i to odopiwedni do małoporowatych włosów
OdpowiedzUsuń